top of page
Zdjęcie autoraPaulina Ponder

Jak utrzymać nową masę ciała?

Zaktualizowano: 7 lis




Do napisania tego postu skłoniła mnie historia jednej z moich pierwszych pacjentek. Młoda kobieta z wyjściową masą ciała prawie 130kg przy 168cm wzrostu. W ciągu roku udało Nam się zredukować trochę ponad 50kg. Ogromny sukces. Wspólnie przeszłyśmy przez stabilizacje, łącznie współpraca trwała około półtorej roku. Jeszcze przez jakiś czas, systematycznie odzywałam się do Niej, aby dalej sprawować prowizoryczną pieczę nad tym sukcesem. No i pewnego dnia przestałam. 5 lat później dziewczyna wróciła prawie 60kg cięższa. Z wywiadu dowiedziałam się, że przytyła w trochę ponad rok. Co się zmieniło? Praca zamiast szkoły, życie " na własnym" zamiast mieszkania z rodzicami.





To co wspólnie robimy musi stać się bardzo Wasze, aby zminimalizować ryzyko pojawienia się takiej sytuacji. To co Wam proponuję nie jest działaniem tymczasowym (poza małymi wyjątkami). Musicie przyjąć to za swój nowy sposób jedzenia, znaleźć formę aktywności fizycznej, która będzie sprawiała Wam radość, nauczyć się wybierać lepsze jedzenie, czytać etykiety ( co może być szczególnie istotne w czasach gdy na rynku pojawia się coraz to nowe produkty), jeśli wcale nie gotujecie nauczyć się robić cokolwiek. To są nawyki, które stajać czymś bardzo Waszym wcale nie wymagając żadnego wielkiego myślenia, koncentracji, uważności takiej samej jak w czasie gdy dopiero zaczynamy proces.




Życie płynie i będą zdarzać się duże i małe rzeczy, które wytrącą Was z codziennych rytmów. Zmiana pracy, szkoły, przeprowadzka, narodziny dziecka, opieka nad niepełnosprawnym rodzicem. Tak, jedzenie nie będzie wtedy najważniejsze i nie powinno być najważniejsze nigdy, ale dobrze przysposobione nowe zasady, mimo czasowego rozbicia pozwolą wrócić za chwilę na te lepsze tory. Jeśli tak się nie dzieje oznacza to, że w procesie być może coś poszło nie tak lub nowy sposób życia wymaga kolejnych zmian i modyfikacji, potrzeba zmian których sami nie potrafimy zauważyć i wdrożyć. Bo jeść musimy, sztuka polega na poświęceniu 15 minut na ugotowanie makaronu z kurczakiem i brokułami zamiast 20 minutowej wycieczki do KFC. I proszę, nie mówcie o braku czasu na jedzenie, gdyby faktycznie, realnie tak było nie byłoby też problemu z nadmiarem masy ciała.


Może zamiast 5 posiłków, które działały wcześniej teraz lepsze będą 2. Może zamiast siłki 3x w tygodniu teraz wystarczy 30 minut aktywności w domu lub spacer. Jeśli znacie już asortyment sklepów, w których robicie zakupy nie jest wielkim wyzwaniem, trwającym godzinę, łapanie z półek produktów, które łapaliście do tej pory. Ale musicie chcieć je wziąć. Dodatkowo zmiany (niezależnie od tego czy odbierane jako pozytywne czy nie) powodują napięcie. Uważajcie na to, aby jedzenie nie było jedyną forma ukojenia, pocieszenia, czymś co każdorazowo ma być bezpieczne i znajome. Bardzo ważna jest uważność w wyborach i sam procesie jedzenia. Znajdźcie inny sposób na samoprzytulenie. Może faktyczne przytulenie? Do partnera/partnerki, zwierzaka, posłuchanie ulubionej muzyki, obejrzenie choćby połowy odcinka ulubionego serialu, przeczytanie kilka stron ulubionej książki, kilka minut scrollowania Insta, kilka głębokich oddechów na tarasie. Po prostu szukajcie czegoś dla siebie, łatwego i dostępnego.

I na koniec kontrolujcie masę ciała. Zauważenie dodatkowych 5kg zazwyczaj nie wymaga niesamowitych interwencji, a jedynie kilka poprawek. Kiedy zorientujecie się, że coś idzie bardzo nie tak, ważąc już 20kg więcej jest do zrobienia kawał roboty. Zauważajcie i reagujcie.


W jednej z prac* przeczytałam, że 30-35% osób, którym udało się redukować masę ciała do wyjściowej wagi wróci w ciągu roku, a 50% osób w ciągu 5lat. Nie bądźmy w tych grupach.



*Sarwer DB, von Sydow Green A, Vetter ML, Wadden TA, Curr. Opin. Endocrinol Diabetes Obes. 2009 Oct; 16(5):347-52.




10 wyświetleń0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

Comments


Post: Blog2_Post
bottom of page