Słodycze są ok!
Niezmiennie zadziwia mnie łatwość wypowiadania się niektórych ludzi o słodyczach ( i innych produktach rekreacyjnych), że to śmieci, syf, trucizna, do kosza, koncerny żywnościowe wraz z BigPharmą chcą Nas wykończyć.
Moi drodzy, słodkości to zazwyczaj wysoko przetworzona, wysokoenergetyczna żywność z niską wartością odżywczą, ale to dalej JEDZENIE! Na świecie są państwa gdzie ludzie głodują i taki zastrzyk łatwej energii byłby bardzo wskazany. To My, społeczeństwa państw średnio i wysokorozwinięte mamy problem z kontrolowaniem co i ile zjadamy, co wybieramy (choć dostęp mamy dosłownie do wszystkiego) przez co rozwijamy nadwagę, potem otyłość, a kolejno wszystkie zaburzenia i choroby, które z nich wynikają.
Słodki smak często niesie za sobą ładunek emocjonalny. To herbata z miodem i cytryną w jesienny wieczór, ciasto upieczone specjalnie dla Nas przez Babcię i świąteczny sernik, który co roku robi Mama, dziecięce wspomnienie lata nad jeziorem z lodami.
I to jest ok!
Problem zaczyna się wtedy kiedy Nasze codzienne posiłki to croissanty z czekoladą popijane kawą z bitą śmietaną, która bardziej jest deserem, niż kawą i zjadanie paczki ciastek dla ukojenia po okropnym dniu w pracy.
Pamiętajcie, że zasada 80/20 gdzie 80% produktów to produkty wysoko odżywcze i niskoprzetworzone, a 20% produkty rekreacyjne, w zdecydowanej większości wypadków sprawdza się fantastycznie dając przestrzeń na produkty wysoko smakowite i dużą wolność żywieniowych wyborów.
Korzystajmy mądrze z możliwości świata, w którym przyszło Nam żyć. Cieszmy się z urodzinowego tortu i świątecznego makowca bez poczucia winy, wstydu, strachu przed tyciem.
To nadmiary są szkodliwe, nie produkty. I żadne jedzenie nie jest śmieciem.
Comments