Zapewniam Was, że TE CHUDE nie zaginają praw fizyki. Są chude, bo zużywają to co zjadają.
Nigdy, na 100%, nie możecie wiedzieć ile ktoś faktycznie zjada (chyba, że to Wasze niemowlę), często nie mamy świadomości ile sami zjadamy, a TĄ CHUDĄ widzicie ~8 godzin 5 dni w tygodniu.
Zazwyczaj ciała szczupłych osób ładnie regulują się same wysyłając adekwatne sygnały o głodzie i sytości, nie ma tu zachwianej gospodarki leptyną, greliną, insuliną, ani nadmiaru substancji wytwarzanych przez tkankę tłuszczową. Często również takim osobom po zjedzeniu więcej włącza się 'hiperaktywność", więcej chodzą, gestykulują, mówią. Na pewno znacie osoby, które są bardzo dynamiczne w sposobie bycia (zazwyczaj dość hałaśliwe, kręcące się na krześle, przewracające długopis w palcach) oraz osoby bardzo stateczne, które potrafią siedzieć przed kompem, w niemal bezruchu, wiele godzin.
Jeśli TA CHUDA nie jest dla Was kimś bliskim nie wiecie co robi po powrocie do domu, może codziennie ma trening, może tyle domowych zajęć, że brakuje czasu na odpoczynek przy serialu, a może to co zjadła kiedy widzieliście to wszystko co zje do kolejnego dnia. A może TA CHUDA przyjeżdża do pracy rowerem lub chodzi na piechotę, może parkuje auto dalej zamiast próbować wjechać nim do samego biura (to samo dotyczy sklepów... Ludzie! koszyki jeżdżą, nie musicie nosić zakupów i parkować w drzwiach sklepów!).
A może TA CHUDA na coś choruje.
Niewyobrażalnie dużo rzeczy nie wiemy o ludziach nawet jeśli widujemy ich codziennie. Wstrzymałbym się więc z ocenieniem, wyciąganiem wniosków, osądzaniem, zazdrością ( Tak, tak, bo ta chuda wciąga pizzę, czekoladę popija piwem, a ja tyje od patrzenia na Snickersa. Świat jest niesprawiedliwy).
Ilość pośrednich czynników, które wpływają na Naszą ciała jest wiele. Bezpośredni czynnik jest jeden- wartość energetyczna diety (czyli kalorie) oraz to jak i czy je wykorzystujemy.
Comments