top of page

Jak przetrwać święta?

Krótki wpis na temat tego jak przetrwać święta na diecie napisałam w zeszłym roku na facebooku. W tym roku chciałabym go rozszerzyć, mam nadzieję, że znajdziecie tu dla siebie porady do zastosowania już za kilka dni :)


Dania serwowane w czasie świąt raczej nie pozostawiają złudzeń, dużo, tłusto, ciężkostrawnie.... Jeśli tylko macie taką możliwość (np. zostaliście świątecznymi gospodarzami lub organizacja świąt polega na „każdy coś przynosi” możecie przemycić na świąteczny stół coś zdrowszego i mniej kalorycznego. W tym wyjątkowym czasie jedzenia jest dużo, ale w żadnym razie nie oznacza to, że trzeba wszystko zjeść.

Poniżej kilka pomysłów jak trochę odchudzić świąteczny stół oraz co zrobić jeśli jednak przesadziliśmy.

Pierogi. Zamiast tych z pszennej mąki polanych tłuszczem ze skwarkami można przygotować pierogi z mąki razowej i po prostu je ugotować. Bardzo popularny w polskich domach schemat to gotować, podsmażać, podsmażać, podsmażać... i tak aż do nowego roku.


Ryba. Zamiast smażyć ją na głębokim tłuszczu z powodzeniem można upiec. Zapewniam, że będzie co najmniej równie pyszna, a przy okazji jeszcze zdrowa.


Bigos. Mam wrażenie, że niektórzy traktują to zacne danie trochę jak śmietnik wrzucając tam byle jakie (zazwyczaj tłuste) kawałki mięsa. Warto sięgnąć po chudą wołowinę. A niech i polski bigos stanie się daniem premium :)


Sałatki. Świąteczne sałatki bez majonezu? ! A i owszem, da się. Śmiało można go zastąpić jogurtem greckim albo przygotować majonez w wersji light. Jak? A na przykład tak,

potrzebujemy:

1 opakowanie serka wiejskiego 3% lub 5%,

1 jajko

1 – 2 łyżeczki musztardy

1 łyżeczka soku z cytryny

sól, pieprz + ew. inne ulubione przyprawy

Co dalej? Jajko trzeba ugotować na twardo. Do blendera wrzucić serek, jajko i musztardę. Miksujemy, aż do uzyskania gładkiej masy. Doprawiamy i tyle, przechowujemy w lodówce.


Ciasta. Czy na prawdę muszą być grubo polane lukrem z maślanym kremem? Warto wypróbować coś nowego! Może ciasto marchewkowe, brownie z fasoli albo torcik z buraka? Równie pyszne, a przy okazji mniej kalorycznie i zdrowo.




Tradycja mówi o tym, że na stile powinno być 12 dań, OK. Jeśli macie dużą rodzinę taka ilość może okazać się właściwa. Ale jeśli przy stole zasiadają sami domownicy w ilości 5 + pies nie potrzebujecie, aż tyle jedzenia (oczywiście możecie przygotować dużą ilość potraw, ale w odpowiednich ilościach, 50 pierogów to nie jest właściwa ilość). Szanujmy jedzenie! Lepiej jest troszkę nie dojeść, niż być ociężałym z przejedzenia. Przygotujcie po prostu taką ilość, aby faktycznie zjeść ją na bieżąco zamiast mrozić i jeść kolejne pół roku, albo co gorsza wyrzucać. Jeśli jednak zostanie nadmiar co roku organizowane są zbiórki po świątecznej żywności dla potrzebujących. Myślę, że to dokonały czas, aby komuś pomóc.


Różnorodność jest wskazana zarówno w święta jak i każdego innego dnia. Ważne jednak, aby zachować umiar. Warto nastawić się na próbowanie, nie objadanie pt: ''to tylko 3 dni, a święta są raz w roku”. Nic w zasadzie nie stoi na przeszkodzie, aby przygotować sobie posiłek uważany za świąteczny w każdy inny dzień roku, jedzenie naprawdę Nam nie ucieknie ;) Można nałożyć sobie na talerz odrobinę każdej potrawy, aby popróbować i cieszyć się zróżnicowanym posiłkiem.


Szacuje się, że podczas Wigilijnej kolacji zjadamy aż 3000 kcal, mając to na uwadze warto w ciągu dnia jeść mniej i lżej. W kolejne dni kalorii jest zazwyczaj jeszcze więcej, warto wybierać dania jak najmniej tłuste i takie, których raczej nie jadamy na co dzień (choć jak pisałam wyżej to już tylko kwestia wyboru).

Unikajcie dokładek. Mogą okazać się naprawdę zgubne. Szczególnie jeśli dokładka składa się potraw ciężkostrawnych i tłustych, kasz, ziemniaków, pieczywa, makaronów i słodyczy (które w większości przypadków są standardowym składnikiem naszej diety). Lepiej sięgać po warzywa, owoce, grzyby, ryby, chude mięsa. To o czym musimy pamiętać, to że jedzenie nie jest najważniejsze i jest jedynie miłym dodatkiem do tego, że możemy spędzać czas w gronie najbliższych w tak wyjątkowym klimacie.

Ruch. Nie jest wymagana wycieczka na siłownie i trening trwający 2 godziny (mogłoby być to dość ciężkie zadanie z pełnym żołądkiem), ale spacer w rodzinnym gronie jak najbardziej na TAK! Warto wstać od kuszącego pysznym jedzeniem stołu i trochę się poruszać. Wyjść na dłuższy czas z pupilem, wybrać się na lodowisko. Każda forma będzie dobra. Pozwoli nam spalić dodatkowe kalorie i polepszy samopoczucie.

A co jeśli jednak przesadziliśmy?

Oprócz senności i uczucia ciężkości mogą pojawić się zaparcia, biegunki, bolesne skurcze i wzdęcia... jak sobie z nimi radzić?


Wypijcie kubek mięty. Mięta posiada działanie wiatropędne, żółciotwórcze, poprawiające procesy trawienia.

W miarę możliwości wybierzcie się na spacer, jeśli w danej chwili nie możecie się ruszyć odczekajcie chwilę i wybierzcie się za jakiś czas.

Możecie sięgnąć też po "wspomagacze" z apteki. Wspomniane preparaty w swoim składzie często zawierając wyciągi i ekstrakty min. z kopru włoskiego, rozmarynu, majeranku, kolendry, mięty - będą one wspierać pracę wątroby oraz całego przewodu pokarmowego, jeśli chcecie wiedzieć jakie dokładnie polecam zapraszam do kontaktu.

Jednak APELUJĘ: pamiętajcie aby zachować umiar, radość ze Świąt oraz świątecznych posiłków nie powinna polegać (lub kończyć się) złym samopoczuciem.

Bądźcie dla siebie wyrozumiali. Nie liczcie kalorii, ale słuchajcie swojego ciała, każdy z Nas ma jakieś granice, a osoby które ich nie szanują stają się pacjentami SORów z powodu przejedzenia... (co roku odnotowywanych jest wiele takich przypadków...).


Mam nadzieję, że Wasze święta będą zdrowe, szczęśliwe, wolne od przejedzenia i poczucia winy z tego powodu, oraz że wraz z nastaniem 28 grudnia wszyscy grzecznie wrócą do zdrowych nawyków żywieniowych =)


Życzę Wam WESOŁYCH ŚWIĄT, czasu spędzonego z najbliższymi i góry prezentów.


3 wyświetlenia0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie
Post: Blog2_Post
bottom of page