Piwo nie oczyszcza nerek z piasku i kamieni (za to może wręcz wzmagać ich tworzenie się). Nie jest też izotonikiem i nie pomoże na zakwasy.
Wino nie jest zalecane ciężarnym. Ani kieliszek ani butelka. Każda ilość spożytego przez ciężarną alkoholu może uszkodzić płód, nie pomoże tu resweratrol.
Wódka z pieprzem (albo bez) nie pomoże na katar, kaszel, ból gardła, grypę ani żadną inną chorobę.
Alkohol (żaden) nie pomoże długoterminowo poczuć się lepiej. Ok., u większości ludzi w czasie picia następuje poprawa nastroju i uczucie rozluźnienia. Docelowo jednak alkohol jest silnym depresantem, będzie wzmagał odczuwanie niepokoju, lęku, poczucie beznadziei.
Alkohol jest toksyczny i przypisywanie mu wartości pro zdrowotnych jest totalnie nie na miejscu.
Zgadzam się z tym, że wszystko jest dla ludzi jeśli umiejętnie z tego korzystamy. Sama uwielbiam spotkania ze znajomymi przy piwie, ale nie wmawiam sobie przy okazji, że substancje które przyjmuję w jakikolwiek sposób będą promotorami zdrowia. Bądźmy poważni!
foto.
Dietetyk też człowiek, a piwko pite w Ostii, nad samym Morzem Tyrreńskim było przecudowne. Nie miałam potrzeby tłumaczyć sobie (ani komuś) jak fantastycznie wyczyści mi nerki. Czego i Wam życzę, jeśli chcecie pijcie %, w tym kraju to legalne, ale błagam! nie dorabiajmy do tego jakiś ideologii.
Комментарии